Przejdź do treści

Jak przetrwać poród by nie zrobić sobie krzywdy, pomóc żonie i zostać bohaterem

Jak przetrwać poród by nie zrobić sobie krzywdy, pomóc żonie i zostać bohaterem

Jest piękna majowa niedziela. Przy śniadaniu rozmawiamy o pogodzie, że wreszcie świeci słońce i że dziś obowiązkowo idziemy na piknik. A jeśli pogoda dopisze – zostajemy cały dzień na zewnątrz. Żona jakby od niechcenia wtrąca, że chyba w nocy miała jakieś skurcze, ale nie jest pewna. Podświadomie chyba oboje nie chcemy sobie „psuć“ planów piknikowych, więc pytam tylko, czy dobrze się czuje i w myślach analizuję, czy wszystko mamy gotowe. Z doświadczenia z Pierworodnym wiem, że od pierwszych skurczów do urodzin może być jeszcze nawet trzy dni. W myślach klikam kolejne punkty z listy kontrolnej „Gotowi na poród”. Jesteśmy gotowi i wyluzowani. Chyba nawet za bardzo wyluzowani…

Pobierz plik w formacie MP3 | Zasubskrybuj i słuchaj w iTunes  | Android | Stitcher | RSS

Przerwany piknik 🧺

Piknik się udał. Mieliśmy naprawdę fajny czas z naszym Pierworodnym. Pogoda dopisała. Szaleństwa nie było końca. Tego samego dnia wieczorem, po dwudziesto-minutowym porodzie urodziła się nasza Drugorodna. Wszystko skończyło się dobrze, ale głównie dzięki intuicji Żony i tego, że umiała wsłuchać się w swój organizm. Ja mimo gotowości i przygotowań po raz kolejny szarpałem się z fotelikiem, tracąc cenne minuty, gdy zaczynało ich brakować.

My faceci musimy przygotować się fizycznie, ale i mentalnie do tej wspaniałej przygody jaką jest narodzenie nowego członka rodziny i ojcostwo ogólnie. Nie jest ważne jak silnym fizycznie jesteś mężczyzną. Operacja, w której weźmiesz udział będzie wymagała od Ciebie głównie wytrzymałości psychicznej, dużo samozaparcia i przede wszystkim całkowitego wyzbycia się siebie. I co za tym idzie – cierpliwości, nieustannego ciepła i wsparcia dla Twojej ukochanej. Ale od początku.

Świadome ojcostwo 👨‍🍼

LittlePrincess

Ojcostwo nie zaczyna się w momencie narodzin dziecka. Ojcem stajesz się dużo wcześniej. Im wcześniej tym lepiej. Według mnie to jedno z dwóch głównych powołań jakie każdy z nas realizuje w życiu. Być ojcem i być matką. Nawet jeśli nie posiada się jeszcze własnego potomstwa.

Realizować powołanie ojca to po prostu brać odpowiedzialność za siebie, za swoje czyny i za swoje decyzje. Po to, aby nauczyć się odpowiedzialności za swoje życie, za swoją partnerkę i wreszcie za potomstwo. Także w sytuacji, jeśli dziecko pojawia się niespodziewanie. To w kontekście debaty ostatnich tygodni.

Temat aborcji byłby tematem marginalnym, gdyby mężczyźni brali odpowiedzialność za swoje czyny i za swoje rodziny! Ojcem jest się oczywiście głównie w rodzinie, ale także w pracy, w metrze, na zakupach. To jest po prostu postawa. Postawa brania odpowiedzialności, gotowości pomocy i jakkolwiek to trywialnie nie zabrzmi, stawania zawsze po stronie słabszych.

Przygotowania do porodu 🤓

Czy można być gotowym na 100%? Chyba nie, ale można pomyśleć o wielu rzeczach, które sprawią, że „w dniu, kiedy się to dziać zacznie” będzie mniej stresu i więcej miejsca dla pozytywnych emocji i wrażeń, które pozostaną w pamięci do końca życia. Szczególnie przy długo wyczekiwanym Pierworodnym potomku.

Pamiętaj, że to Ty będziesz dowódcą. Twoja partnerka zajęta będzie maksymalnie. Poród to nie błachostka. Poziom stresu i hormonów spowoduje, że głównie będzie się ona skupiać na swoim organizmie, tym co się z nim i w nim dzieje. Szczególnie jeśli dzieje się to po raz pierwszy.

Twoim zadaniem jest wiedzieć gdzie zadzwonić, gdzie pojechać, co ze sobą wziąć. O czym i jak informować. To szczególnie ważne dla tych z nas, którzy żyją poza Polską, i w grę wchodzi jeszcze komunikacja w języku innym niż ojczysty.

Twoim zadaniem jest również uczestniczyć w decyzjach lub wręcz podejmować decyzje. Szczególnie w przypadkach krytycznych. Bądź na to przygotowany. Naucz się kontrolować swoje emocje.

📖 Rekomendowana lektura: Przewodnik po emocjach.

Spróbuj oswajać się ze stresem, myśleniem pod presją. Spróbuj wyszkolić umiejętność postrzegania stresującej sytuacji z pozycji postronnego obserwatora, aby mieć lepszą perspektywę, lepszą ocenę ryzyka i w rezultacie spokojne i wyważone działanie.

Dla mnie to jest trochę skrzywienie zawodowe, ale osobiście wierzę, że ten „szczególny zestaw umiejętności“ jest bardzo przydatny w chwilach takich jak poród, szczególnie taki, który nie idzie według planu.

Kochanie boli Cię? 🤯

Jeśli kiedykolwiek ćwiczyłeś sporty kontaktowe to przypomnij sobie jak ktoś przez przypadek (?) uderzył Cię w splot słoneczny. Albo innym razem w krocze. Teraz wyobraź sobie, że ktoś regularnie, co 15 minut, uderza Cię w te czułe punkty. W tym czasie ktoś inny widząc Twój grymas na twarzy, pyta czy Cię boli. Boli, i to jak cholera.

Bóli porodowych rzekomo nie da się z niczym porównać i mężczyzna podobno by umarł, gdyby musiał to przeżyć. Nie zadawaj więc głupich pytań, nie dotykaj jeśli nie trzeba. Jeśli trzeba dotykaj. Masuj jeśli to pomaga, nie masuj jeśli to przeszkadza. Jest to jedna z tych sytuacji, gdzie cokolwiek zrobisz może być źle. Przejdź nad tym do porządku dziennego. Sytuacja zmienia się dynamicznie.

Bądź czujny i gotowy. Jedyne co możesz sugerować swojej partnerce to słuchanie swojego organizmu. Nie walczenie ze skurczami, ale poddawanie się im. Organizm próbuję się „rozciągnąć” i przygotować na wydanie na świat maleństwa. Natura wie co robi, dlatego to jest tak ważne dla naszych partnerek, aby nauczyć się wsłuchiwać w swoje ciało.

Lista dla Ciebie 📝

Musimy założyć najgorszy scenariusz – kilka niedospanych nocy przez skurcze ostrzegające partnerki i na przykład akcja porodowa w nocy. Lepiej dmuchać na zimne. Choćbyś nie wiem jak był ogarnięty i zaradny, lepiej zrobić listę wcześniej i po prostu sprawdzić wszystko punkt po punkcie:

  • kluczyki do samochodu. Masz na nie zawsze to samo miejsce? Czy tak jak ja, zawsze szukasz?
  • fotelik samochodowy – przygotuj sobie wcześniej. Upewnij się, że wiesz jak go sprawnie wyjmować i ponownie zakładać. Ja po długiej nocy po porodzie „zapomniałem”, że mam fotelik z najprostszym mechanizmem, gdzie po prostu trzeba podważyć jedną dźwigienkę. Pamiętaj, że prawie każdy fotelik ma graficzną instrukcję mini-obsługi na boku. Mnie właśnie to uratowało..
  • torba ze spakowaną „wyprawką”* a w niej:
    • ubranko, czapka dla dziecka (zależy od pory roku oczywiście),
    • pieluchy/pampersy,
    • pielucha tetrowa,
    • mały pojemnik na wodę,
    • waciki,
    • kocyk do przykrycia,
    • woda do picia,
    • czekolada, batony energetyczne dla mamy,
  • opieka do dziecka, jeśli to nie jest pierwszy potomek.

*) ten punkt lepiej zostawić naszym drogim paniom, na naszej głowie jest zabrać ten tobołek ze sobą do szpitala.
Edit: Dokładną listę dla mamy, oczami mamy – PaniWoznej znajdziecie tutaj: http://www.paniwozna.pl/torba-do-szpitala/

Numery telefonów 📞

Każda przyszła mama dostaje zestaw dokumentów, instrukcji i broszur jak tylko zarejestruje, że spodziewa się dziecka. W tych dokumentach jest również główny i najważniejszy z danymi przyszłej mamy, miejscem do zapisania danych z przebiegu ciąży, wyniku skanów itp. W tym dokumencie są również dane kontaktowe do położnych, infolinia dla kobiet spodziewających się potomka. Tutaj znajdziesz również szczegółowe dane szpitala, w którym zdecydowaliście się rodzić. Warto więc się przygotować:

  • sprawdzić adres i kod pocztowy (wprowadzić do nawigacji satelitarnej jeśli takowej używasz),
  • zapisać telefon położnych, przyda się jeśli nagle w nocy będziecie mieli jakieś pytania. Na przykład czy skurcze, które się pojawiły to już te skurcze i trzeba jechać na poród 🙂
  • zapisać telefon na oddział położniczy. Jeśli położna potwierdzi żeby przyjechać, trzeba będzie poinformować o tym szpital, żeby przygotowali miejsce.

🤰 Informacje dla mamy: NHS: „Pregnancy and baby care”

👨‍🍼Informacje dla taty: NHS: „Dad to be pregnant partner”

Droga do szpitala 🏥

Każdy mężczyzna to oczywiście mistrz kierownicy, ma wbudowany SatNav i wie wszystko najlepiej. Na ten jeden kurs schowaj jednak wszystko co wiesz na temat prowadzenia samochodu i załóż, że nic nie wiesz. Aby uniknąć sobie, ale szczególnie swojej żonie stresu, przygotuj się na tę wyjątkową podróż:

  • sprawdź na mapie gdzie jest szpital,
  • zrób kurs próbny grubo przed terminem porodu,
  • sprawdź jak ominąć korki i czy da się znaleźć alternatywny dojazd,
  • zobacz gdzie jest miejsce na tymczasowe zaparkowanie, żeby podrzucić „pacjentkę” na miejsce,
  • zobacz gdzie jest parking, na którym możesz zaparkować na dłużej,
  • przygotuj drobne pieniądze na parkometr, zobacz wcześniej ile potrzebujesz. Parkingi szpitalne w Wielkiej Brytania prawie zawsze są płatne. Czasem zdarza się, że tuż obok jest parking publiczny, który kosztuje mniej. Sprawdź jednak, czy możesz zostawić tam samochód na noc,
  • w dniach poprzedzających wyznaczony termin porodu kontroluj poziom paliwa,
  • kiedy ostatnio sprawdzałeś poziom ciśnienia w kole zapasowym?

Być czy nie być przy porodzie? 🐣

Jest to jeden z tematów, które najlepiej poruszyć dużo wcześniej, na kawie, czy innej randce ze swoją partnerką. Narodziny dziecka to jest bardzo intymne i głębokie przeżycie i tutaj decyzja należy głównie do Twojej partnerki. Ja osobiście uważam, że facet powinien uczestniczyć w tym wydarzeniu. Według mnie jest to bardzo pozytywny wskaźnik dla związku, jeśli ta decyzja przychodzi naturalnie i opcja bez  przyszłego taty w zasadzie nie w chodzi w grę.

Są jednak sytuacje, gdy Twoja obecność nie jest wskazana. Jeśli wiesz, że jesteś mało tolerancyjny na widok krwi i innych „szpitalno-chirurgicznych” rzeczy to wtedy trzeba się mocno zastanowić. Jak to sprawdzić? Jeśli podczas pobierania krwi nie dajesz rady patrzeć na igłę, która jest wkłuwana w kogoś, a już w szczególności w Ciebie, to jest to czerwona lampka.

Oczywiście wiem, że tutaj generalizuję, ale chyba najgorsze co się może przydarzyć to przyszły tata, który podczas tak emocjonalnie wymagającego wydarzenie jakim są narodziny potomka, zemdleje na widok krwi, albo łożyska 🙂 Jeśli jednak oboje zdecydujecie się być przy porodzie to będzie to jedna z najpiękniejszych chwil, która jeszcze bardziej zcementuje Wasz związek. Twoja pomoc jest nieoceniona, nawet poprzez bardzo małe gesty.

Ja przy pierwszym porodzie czułem się zupełnie niepotrzebny, bo wszystko szło jak należy. Potem jednak dowiedziałem się, że tak mały gest jak trzymanie mojej żony za ręce podczas skurczów był bardzo bardzo pomocny. Trochę jak w życiu codziennym. Nigdy nie wiesz jak prosta rzecz, na przykład uśmiech, może komuś pomóc w ciągu dnia.

Najpiękniejsza rzecz w życiu mężczyzny 🕺

Natrafiłem ostatnio na bardzo inspirujące i praktyczne nagranie o tym jak synchronizować głos rozsądku (rozum) z głosem serca. Polecam serdecznie – materiał jest dostępny w języku angielskim, w formie krótkiego epizodu podcastu cyklu „Tim Ferriss Show”. Jednym z elementów tego ćwiczenia jest wyobrażenie sobie sytuacji, w której jesteśmy wdzięczni na coś, co przytrafiło się nam w życiu, lub za kogoś, kto jest lub był, znaczący naszym życiu. W moim przypadku nie było wątpliwości.

Jedną z najważniejszych i najpiękniejszych rzeczy jakie przytrafiły mi się w moim życiu są narodziny moich dzieci, i oczywiście one same. Fakt, że mogłem uczestniczyć w obu porodach traktuję jako szczególne błogosławieństwo. Oczywiście wybitnie zapadają w pamięci pierwsze narodziny, ze względu na fakt, że nie można ich do niczego porównać, nie wiadomo na co być przygotowanym oraz na intensywność przeżyć.

Dla mnie to było wydarzenie sacrum, niemal duchowe. Bo oto pojawiają się myśli o tym, że jest na moich rękach nowe życie. Życie całkowicie zależne od swoich rodziców. Myśli, że nie podołam, że to koniec „wolności”, ustępujące w głowie myślom, że teraz zaczyna się życie, że człowiek żyje, żeby kochać. Intensywność emocji. Instynktowne i czasem nieporadne branie odpowiedzialności za rodzinę, która właśnie otrzymała nowego jej członka.

Wbrew wszystkiem praktykaliom, którymi podzieliłem się w tym wpisie, najważniejszą rzeczą jaką my faceci możemy zrobić, to >być<, pokonywać samych siebie i służyć w naszych rodzinach. #RodzinaJestFajna.

https://www.instagram.com/p/BFY83W1Gci2/?tagged=rodzinajestfajna

Więcej z kategorii Porady 🌐

2 komentarze do “Jak przetrwać poród by nie zrobić sobie krzywdy, pomóc żonie i zostać bohaterem”

  1. Wspaniały post. Nigdy nie czytałam jak wygląda poród ze strony mężczyzny z prawdziwego zdarzenia. Czytając przypomniał mi się mój poród w którym uczestniczył mąż. Starałam się wyobrazić to co czuł, co czuje mężczyzna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *