Introwertyk a ekstrawertyk. Na ten temat jest wiele mitów. Niektórzy uważają, że taki podział jest niesłuszny i po prostu nie powinien istnieć.
Ja jednak wierzę, że istnieje taki podział i że można być introwertykiem lub ekstrawertykiem. Problem jest taki, że skala jest dość duża. Od zupełnego „odludka”, który właśnie stroni od ludzi, dobrze czuje się w bardzo małym gronie, dobrze znanych mu osób. Aż do zupełnego przeciwieństwa, osoby, która bryluje na imprezach, jest duszą towarzystwa, a przyjęcie poniżej setki osób, to w jej oczach raczej małe świętowanie, niż poważna impreza.
Zwykle jesteśmy gdzieś pośrodku. Możemy też poszerzać swoją strefę komfortu, w tym wypadku kontaktu z innymi ludźmi. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli podobnie jak ja jesteś na skali zdecydowanie po stronie intro – to możesz dojść do momentu, gdzie wciąż czując się introwertykiem, możemy na przykład przemawiać publicznie do większej ilości ludzi. Ważne jest to co dzieje się później.
Ciekawa jest też obserwacja dzieci. One już od najmłodszych lat pokazują swoją naturę w tym temacie.
Zapraszam na krótki odcinek „Niecodziennika Taty”, w którym podzielę się „testem” jaki można sobie zrobić, aby rozpoznać po której stronie jesteś jeśli chodzi o temat introwercyzmu i ekstrawercyzmu. Introwertyk a ekstrawertyk.
Dzielę się też obserwacjami z prowadzenia zepołu w pracy, w którym mam ludzi na każdej stronie skali. Na co należy zwracać szczególną uwagę, a już szczególnie, gdy w grę wchodzi praca zdalna i komunikacja wirtualna. Czy różnica jest zawsze zauważalna? Zapraszam.
∴
Więcej w kategorii Mikroblog
- Technologie w rodzinie – czyli jak pomóc sobie w codziennych obowiązkach
- Dlaczego zadanie na dwie godziny zajęło mi dwa lata
- Introwertyk a ekstrawertyk – jak ich rozpoznać?
- Bądź jak stara róża – rób swoje i nie daj się wyciąć 🥀
- Dlaczego przestajemy sobie ufać