Jest wiele rzeczy, których możemy się nauczyć od dzieci. Jest wiele rzeczy, których możemy się nauczyć jako rodzice i wdrożyć do naszego zestawu narzędzi przywódczych. I wreszcie, jest wiele rzeczy, których uczymy się jako liderzy i które możemy i powinniśmy zastosować do naszych umiejętności rodzicielskich. Jednym wspólnym tematem jest język, którego używamy. Istnieje wiele sytuacji i aspektów, w których użycie języka ma znaczenie. W tym odcinku skoncentruję się na jednym. Nauczyliśmy się tego podczas naszej wycieczki do Zurychu. Proponuję lekcję przywództwa z wizyty w zoo. Że jak?!?
Dziś wielki dzień. Mój syn, z którym jesteśmy w podróży po Europie, postanawia być liderem naszej kolejnej wyprawy. Podczas śniadania rozmawiamy o tym, czym się różni bycie dobrym liderem, od bycia menedżerem, czyli zwykłym zarządcą. Zarządca narzuca wszystkim swoją wolę. Lider przekonuje do swoich poglądów, przedstawia temat czy pomysł swojemu zespołowi i buduje na opinii innych. Wygrać powinien najlepszy pomysł, a nie ego poszczególnych członków, a już na pewno nie ego lidera.
Dobrzy liderzy kontra źli liderzy 😻😾
Po śniadaniu kontynuujemy temat i rozmawiamy dalej jaka jest różnica między dobrym a kiepskim liderem. Dobry lider słucha innych ludzi i bierze pod uwagę ich opinie. Proponuje najlepszy sposób działania, ale też zachęca do wyrażania innych poglądów. Dzięki temu chce pomóc innym wzrastać. Słabi liderzy obejmują tylko rolę menedżera lub przełożonego. Planują wszystko, nie słuchają innych i stosują tylko swój plan bez uwzględniania opinii i wkładu innych.
Postanawiam naprawdę przekazać stery dzisiejszej wycieczki młodemu adeptowi przywództwa. Zamierzam interweniować tylko wtedy, gdy sytuacja będzie zła i zagrażająca naszemu zdrowiu 🙂
Już podczas wczorajszej kolacji mój syn po raz pierwszy wspomniał o zoo. Dla mnie idea całodziennej wędrówki w jednym miejscu jest daleka od ideału, ale to nasza wspólna wyprawa, więc każdy powinien uczestniczyć w planach. W końcu o tym właśnie rozmawialiśmy, a ja poważnie podchodzę do tego, że oddaję pałeczkę lidera w ręce mojego małego towarzysza podróży.
Proponuję – język prawdziwego lidera 🤝
Dziś, podczas naszego śniadania, pomysł na zoo wydaje się wciąż aktualny i jeszcze atrakcyjniejszy.
– „Chcę iść do zoo” – poinformował mnie mój syn z przekonaniem.
– „Dobrze, jednak musisz przedstawić swój pomysł w taki sposób, abyśmy oboje uczestniczyli w decyzji” – przypominam mu temat rozmów, które przed chwilą odbyliśmy.
– „Proponuję, żebyśmy razem poszli do zoo”. – poprawia się.
– „Dobrze, ale pamiętaj, że obiecaliśmy naszym dziewczynom (mamusi i młodszej siostrze), że przywieziemy pamiątki ze Szwajcarii. Myślisz, że powinniśmy je najpierw kupić, czy kiedy wrócimy z zoo?”.
– „Proponuję, że najpierw się tym zajmiemy, więc nie musimy o tym później pamiętać”.
Podobał mi się jego dojrzały plan. Wiadomo było, że później zapomnimy o pamiątkach, albo będziemy bardzo zmęczeni po długim dniu w zoo. Jeszcze bardziej zaskoczył mnie język, którego używał. On zaproponował swój pomysł, używając odpowiedniego języka. Nauka nie poszła w las.
Wykorzystaj zdobytą wiedzę w działaniu 🆙 🗺
Szybko przyjęliśmy nowy sposób prezentacji naszych planów i poprawek. Dla potrzeb naszej podróży po Alpach wypożyczyliśmy samochód jako podstawowy środek transportu. Pierwszym pomysłem mojego syna było po prostu pojechać samochodem do zoo. Wiedziałem, że to potrwa dłużej, ponieważ prawdopodobnie utkniemy w korku w centrum miasta. Zaproponowałem więc, żebyśmy zamiast tego pojechali tramwajem. Miała to być okazja do nauki i dobra zabawa, ponieważ nie mamy tramwajów w Londynie.
W swoich planach, a tym samym centrum dowodzenia (czyli aplikacjach, w których przechowywałem wszystkie informacje o naszym wyjeździe) miałem przygotowane tylko dane naszego zakwaterowania na ten dzień. Z lekcji w Aplach, gdzie nie było zasięgu i mobilnego internetu, wiedziałem, że dobrze jest mieć wszystko offline. Teraz kiedy nasze plany się skrystalizowały, dodałem więc adres i mapkę zoo, którą ściągnąłem, będąc jeszcze w zasięgu szybkiej sieci WiFi w hotelu.
Jak żyć bardziej intencjonalnie?
I to jest dobry moment, żeby wspomnieć o parterach tego sezonu.
Odcinki w sezonie 3 powstały we współpracy z Nozbe.
✅ Nozbe to nowoczesne narządzie do zarządzania zadaniami i projektami.
Dla mnie Nozbe, to jednak coś więcej niż aplikacja TODO.
Od czasu kiedy zacząłem wdrażać u siebie metodologie GTD – Getting Things Done, Nozbe towarzyszy mi na każdym kroku.
Używam go w pracy, ot choćby do planowania moich podróży służbowych, gdzie wykorzystuję funkcję szablonów.
☑️ Tworzenie projektów z szablonów pomaga mi także w tworzeniu mojego podcastu i wpisów na blogu.
Przekonałem nawet moją żonę i wspólnie udostępniamy sobie projekt, który tak naprawdę jest współdzieloną listą zakupów.
🦾 Dla mnie Nozbe to mój osobisty asystent, któremu dzięki wspaniałej integracji z Applowymi Shortcuts, dyktuje zadania i złote myśli o trzeciej nad ranem. Wysyłam linki do interesujący artykułów, namiary na kursy, czy książki, które chcę przeczytać. Potem spędzam z moim asystentem piątkowe przedpołudnie, gdzie realizując przegląd tygodniowy, upewniamy się, że wszystko mamy zaplanowane, poukładane i pospinane.
🎯 Dzięki temu żyję bardziej intencjonalnie.
🔥 Nozbe oferuje darmową wersję do 5 użytkowników i 5 projektów.
Jeśli chciałbyś spróbować czy Nozbe jest dla Ciebie, to wejdź na link poniżej i jeśli zdecydujesz się na zakup wersji Nozbe Premium na rok, dzięki temu, że jesteś ode mnie, dostaniesz 3 dodatkowe miesiące gratis 🎁, a przy okazji wesprzesz ten podcast.
Zaczęliśmy realizować nasz plan, a właściwie pomysł mojego syna. Najpierw szybki objazd do centrum miasta, aby kupić pamiątki. To ciekawe jak fakt, że mieszkamy w Londynie, gdzie mamy system kolejek metra, pomaga szybko odnaleźć się na mapce tramwajów i znaleźć optymalną trasę do zoo.
– „Potrzebujemy biletu i mapy tramwajowej”. – słyszę polecenie od lidera dzisiejszej wycieczki.
– „Proponuję udać się do najbliższej stacji gdzie zdobędziemy wszystkie potrzebne rzeczy” – dodaję, podkreślając pierwsze słowo.
Kilka minut później byliśmy już w tramwaju – jadąc na pierwszy przystanek w naszej podróży. W międzyczasie studiowaliśmy mapkę i znaleźliśmy co najmniej dwie alternatywy, jak dostać się do zoo. Zanim dotarliśmy do centrum miasta po magnesy i koszulki, ustaliliśmy już, gdzie musimy się przesiąść i jakimi liniami tramwajowymi dojedziemy do zoo.
Cała wycieczka z przerwą na zakupy, lody i kawę zajęła nam około 45 minut. Cieszyliśmy się nawet małym koncertem muzyki klasycznej.
Proponuję lekcję przywództwa z wizyty w zoo 🕊
Resztę dnia mógłbym podsumować jako jedną wielką lekcję biologii, zoologii i oczywiście przywództwa. Moją rolą było przede wszystkim bycie darmową encyklopedią (na szęczęście mobilny internet działał!).
Praktycznie w świecie zwierząt dominuje podejście, że wygrywa najsilniejszy. Tak jest wśród lwów, tak jest też na przykład wśród goryli. Natomiast jednym ciekawym przykładem trochę innego podejścia do przywództwa i pozycji w stadach są pingwiny. W koloniach pingwinów obydwoje rodzice biorą czynny udział w wychowaniu małego pingwinka.
Obydwoje rodzice wymieniają się też obowiązkiem karmienia swojego potomstwa. Raz tata pingwin idzie długie kilometry w zimnie, aby złowić trochę rybek i przynieść je swojemu małego pingwinkowi. A raz mama pingwinkowa wyrusza w tę samą wędrówkę, aby podzielić się sprawiedliwe obowiązkami związanymi z karmieniem swojej pociechy.
Jedzenie jest ważne 🥗
Podczas naszej dzisiejszej wyprawy miałem też krytyczną rolę negocjatora w sprawie przerw na stosowanie racji żywności i wody, ponieważ młody dowódca poinformował mnie, że jest tak podekscytowany, że nie musi jeść ani pić.
W końcu tuż przy wyjściu odkryliśmy rozległy plac zabaw i restaurację. Plac zabaw został bardzo sprytnie zaprojektowany. Instrukcje dotyczące tego miejsca można podsumować w kilku punktach:
- kup posiłek
- wszyscy jedzą wszystko ze swojego posiłku
- wszyscy oznacza WSZYSCY – niejadki też!
- brak dostępu do placu zabaw, dopóki porcje nie znikną z talerza
- po obiedzie małe małpki mogą skakać na placu zabaw
- goryle i inni rodzice mogą teraz cieszyć się popołudniową kawą i chwilą ciszy, podczas gdy młodzież podskakuje i spala kalorie na ogromnym placu zabaw usytuowanym tak, aby był widoczny z niemal każdego stołu w jadalni
Wróciliśmy do hotelu, praktycznie ucinając sobie drzemkę w tramwaju. Następnie dotarliśmy do naszego pokoju i wdrożyliśmy skróconą procedurę wieczorną. Byliśmy wdzięczni za kolejny dzień pełen wrażeń i wypełniony lekcjami. Zasypialiśmy tak szybko, jak leniwce, które widzieliśmy w zoo.
Ciekawe, jak wiele możemy się dowiedzieć w zoo, zarówno o zwierzętach, jak i o sobie.
Wdrożenie do biznesu ☕️🎓
Zaproponuj swoje pomysły 🤲💡
- używaj odpowiedniego języka: „proponuję”
- daj innym wypowiedzieć swoje opinie
- najlepszy pomysł powinien wygrać
- wdrażaj decyzje oparte na danych
- sprawdź system głosowania z ang.: „lean coffee voting system”
- jeśli się nie zgadzasz z czyjąś propozycją – zaproponuj kontrpropozycję
- gdy nie jesteś przekonany do danego pomysłu – powiedz to – ale zespół i lider muszą podjąć decyzję, aby iść do przodu
- jeśli więc zwycięży czyjś pomysł – zaakceptuj go i wdrażaj tak, jakby to był twój pomysł
Kwestionuj pomysły innych i bądź przygotowany na kwestionowanie Twoich🔬
- pamiętaj: to nie jest osobisty atak, gdy ludzie kwestionują pomysły, które proponujesz
- wejdź w nowych kwestionowania wszystkiego – jeśli propozycja ma mocne podstawy – sama się obroni
- szanuj różnorodność i opinie innych – jeśli ktoś ma problemy z przedstawieniem solidnych argumentów, postaraj się pomóc tej osobie z wyartykułowaniem, dlaczego uważa, że to dobry pomysł
- zawsze staraj się zrozumieć „dlaczego”
- jeśli jest kwestionowana twoja koncepcja, przygotuj się na dobre „dlaczego”, aby ją obronić
- Twoim obowiązkiem jest zrozumienie „dlaczego” robimy to, co robimy, jeśli nie rozumiesz zapytaj -> kwestionuj
Dziś proponuję lekcję przywództwa z wizyty w zoo. Czy masz jakieś inne lekcje wyciągnięte w różnych sytuacjach swojego życia?
Zapraszam też na relację z Zoo z cyklu Niecodziennik Taty.